czwartek, 9 października 2014

Rozdział 30

Rozdział 30

~Oczami Liama~
-Halo? - usłyszałem jakiegoś mężczyznę, a moje serce stanęło. Bezwładnie osunąłem się na kanapę.
-Kto mówi? - zapytał ostro Zayn.
-Znalazłem telefon pod szpitalem i szukam właściciela...
-Pod jakim...
-Wróciłam! - drzwi trzasnęły, a Luna pojawiła się w salonie. Poderwałem się z miejsca i oplotłem ją ramionami. Poczułem znajome już ciepło jej ciała i odetchnąłem głęboko.
-Ruda, wszystko w porządku? - Zayn stał obok nas, a ja nadal trzymałem dziewczynę w objęciach.
-A czemu miałoby nie być? - zapytała zmieszana.
-Słuchałaś radia albo nikt do ciebie nie dzwonił? - dziewczyna zaczęła sprawdzać kieszenie i popatrzyła na mnie z przerażeniem.
-Nie mam telefonu. Zgubiłam go. - odsunęła się ode mnie i zaczęła krążyć po pokoju,przeczesując włosy palcami. - Muszę go odzyskać. Mam tam numery, które są bezcenne.
Luna była coraz bardziej blada i zaczęła się chwiać. Brat chwycił ją za rękę i posadził na kanapie obok Alexa.
-Ktoś znalazł twój telefon. Jutro się z nim spotkamy i odbierzesz swoją własność. - oznajmił Louis, który właśnie wszedł do pomieszczenia z moim telefonem w ręku.
-Możemy jutro trochę pozwiedzać, jeśli chcecie. - John był rozentuzjazmowany.
-Jutro. - mruknęła Ruda. - Kiedy będzie obiad? Umieram z głodu. - Niall pokiwał głową, a reszta wybuchła śmiechem.
-Możesz iść pomóc dziewczynom. - wyszczerzył się Louis.
-Nie, dzięki. Pójdę się umyć i przebrać w coś wygodniejszego. - po chwili po dziewczynie nie było śladu.
-Ona wykończy mnie psychicznie. - westchnął Zayn.

~Oczami Luny~
-Ktoś idzie na plażę? - zapytałam wesoło, ale odpowiedziały mi tylko jakieś jęki. - No wiecie co?! Ja idę poleniuchować nad wodą. Jak wam się znudzi, to zapraszam nad ocean.
Leżałam na kocu, który wyjęłam z kantorka i opalałam się. Nagle poczułam, że się uniosłam. Otworzyłam oczy i popatrzyłam na napastnika.
-Louis? Co robisz?
-Niosę cię? - odpowiedział ze śmiechem.
-Ale po co... - nie dokończyłam, ponieważ wrzucił mnie do wody. Moje usta napełniły się wodą, a ja opadłam na dno. Szybko odbiłam się i wypłynęłam na powierzchnię. Moje stopy ledwo dotykały dna. Czy przy brzegu może być tak głęboko? Niespotykane. Zaczęłam się krztusić i kaszleć. Tym razem oplotły mnie inne ramiona i ktoś wyniósł mnie z wody.
-Wszystko w porządku? - wpatrywałam się w czekoladowe tęczówki, nadal kaszląc. Pokiwałam twierdząco głową, a chłopak popatrzył na mnie z powątpiewaniem.
-Jest okey. - odetchnęłam głęboko, gdy uwolniłam się od uporczywego kaszlu. - Po prostu napiłam się trochę wody. - uśmiechnęłam się krzywo.
-Jak długo się opalałaś? Jesteś cała czerwona. - usłyszeliśmy Zayna i oboje równocześnie z Liamem spojrzeliśmy na mój brzuch. Jęknęłam cicho. Podniosłam wzrok i spostrzegłam, że chłopak nadal wpatrywał się w moje ciało, tym razem trochę wyżej. Splotłam ręce na piersiach, a on popatrzył w moje oczy zawstydzony tym, że przyłapałam go na patrzeniu na mój biust. Uśmiechnęłam się ironicznie.
-Ładny widok?
-A żebyś wiedziała. - mruknął pod nosem. - Trzeba to będzie posmarować czymś. - popatrzył na mnie, a moje oczy rozszerzyły się z zaskoczenia. Roześmiał się. - Twoje poparzenia.
Wzruszyłam tylko ramionami i odwróciłam się do pozostałych. Wszyscy byli już na plaży. Spojrzałam diaboliczny wzrokiem na Louisa, a on obdarzył mnie bezczelnym uśmiechem.
-John, ile masz desek? - zapytałam, nie odwracając wzroku od Tomlinsona.
-11 zwykłych i 3 neony, a co? - uniósł brwi i po chwili załapał, o co mi chodziło. - Wszystkie w dobry stanie.
-Alison bierzesz Zayna i Harry'ego, Vivien możesz się pomścić na Niallu i Michaelu, a ja się zajmę Louisem i Liamem. - zatarłam ręce i popatrzyłam na dziewczyny, które chytrze się uśmiechały. - Reszta organizuje się sama. - puściłam oczko do Johna, a on się wyszczerzył.
-W magazynku są deski. Każdy bierze po jednej i wraca tutaj.
Przeprowadziłam rozgrzewkę, by nie złapał ich skurcz i chwyciłam jedną z desek neonowych. Wskazałam Liamowi i Louisowi, by zrobili to samo. Wbiegłam do wody i usiadłam na desce.
-Pływaliście kiedyś? - zapytałam z szyderczym uśmiechem.

~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~
Trochę obsunęłam się z czasem, ale za tydzień mam bierzmowanie i musiałam się poduczyć :/ Oddaję w Wasze ręce kiepski i krótki rozdział, ale następny postaram się napisać lepszy :* Widzę nowych czytelników xD Zapraszam do komentowania, to zawsze jakaś motywacja :D
Pozdrawiam 
Luna :D

3 komentarze:

  1. ZAJEBISTY!!!! szkoda że krótki ale jest naprawdę okej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No jest krótki, ale i tak zajebisty ;3 Czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie się zapowiada :)
    Czekam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń

Podaruj mi swój uśmiech i skomentuj :)