wtorek, 23 czerwca 2015

Rozdział 37

Rozdział 37

~Listopad~

Dni mijały jak z bicza strzelił. Ani się obejrzałam rozpoczęłam studia i wkroczyłam w prawdziwą dorosłość. Nie miałam czasu na nic. Biegałam od szkoły do studia, do willi The Vamps, a potem wracałam do domu, by się położyć i przebrać. One Direction pracowało nad filmem i widywaliśmy się tylko chwilami. Oni wracali do swojej willi, a ja mijałam ich w progu. Byłam dwa razy u lekarza i dowiedziałam, że wszystko jest w porządku. Po tamtej wizycie, która była miesiąc temu, nie miałam okazji, by pójść kolejny raz na kontrolę.
Od czasu od czasu kontaktowała się ze mną Karin i opowiadała mi o swoich podbojach. Gdyby nie studia, dołączyłabym do niej. Zwiedzała świat i czekała na wyniki konkursu tanecznego. Czasami miałyśmy identyczne myśli i mówiłyśmy równocześnie. Jak siostry.

-Hej siostra! Idziesz z nami na obiad? - minęłam na ulicy piątkę chłopaków i moje współlokatorki, które miały wolne. Szczęściary.
-Nie mogę. Wpadłam tylko po dokumenty, które są mi potrzebne na przesłuchania. - uśmiechnęłam się smutno. Ostatni raz jedliśmy razem obiad, gdy odwiedziła nas ciocia 3 tygodnie temu.
-Nie przemęczasz się za bardzo? - wychylił się Niall za Harry'ego, który go zasłaniał.
-Ona już taka jest. Non-stop w biegu. - Alison pokręciła z politowaniem głową.
-Jest okey. Wyniki są w porządku. - pomachałam się do nich i ruszyłam do budynku, który mogłam nazwać obecnie hotelem. 

-Te eliminacje są dla najlepszych uczniów naszej szkoły. Od wielu lat nie gościliśmy tutaj pierwszoroczniaka. - Pani dyrektor obdarzyła mnie tajemniczym uśmiechem. - Wyłonimy chłopaka i dziewczynę, którzy będą grali główne role, a reszta dostanie drugi plan. Najlepsi zwyciężą. 
-To zaczynajmy. - odpowiedział profesor Johnson, mój ulubiony nauczyciel w Akademii. Wymagający, wyśmiewny, ale potrafił czegoś nauczyć. Miał mniej więcej 35 lat i wyglądał zabójczo.
Tańczyłam najlepiej jak potrafiłam, ale z każdym ruchem czułam, że energia mnie opuszcza. Gdy skończyłam, chwiałam się na nogach i omal nie przewróciłam.
-Luna było dobrze, ale potrafisz lepiej. - powiedział nauczyciel ze zmarszczonymi brwiami. Ja tylko pokiwałam głową i niepewnym krokiem skierowałam się do zejścia ze sceny. Gdy dotarłam do schodów, potknęłam się i zaczęłam spadać. Przygotowałam się na bolesne spotkanie z podłogą, ale uchroniły mnie przed tym czyjeś ramiona. Podniosłam oczy i zamarłam.
-To Ty. - wyszeptałam. Przede mną stał chłopak, który w LA działał mi na nerwy. Miał talent, nie mogłam zaprzeczyć, ale charakter paskudny.
-O cóż za spotkanie. Wiedziałem, że na mnie lecisz już w Stanach, ale nie myślałem, że cię jeszcze zobaczę. - przyciągnął mnie do siebie bliżej, a ja zdałam sobie sprawę, że cały czas trzymam ręce na jego plecach. Szybko je zabrałam i odsunęłam od chłopaka. Przystojnego chłopaka. Jego piwne tęczówki obserwowały każdy mój ruch. Brązowe włosy były uniesione do góry, tworząc artystyczny nieład. Wąskie wargi otaczał starannie przystrzyżony zarost. A jego ciało... wow, dbał o siebie.
-Carter James, trzeci rok. - usłyszeliśmy, a on się spiął.

-Główne role dostają Jane Sasin i Robert Auston. Gratulacje! - biłam brawo razem ze wszystkimi i uśmiechałam się. Mam jeszcze cztery lata, żeby startować. - Resztę ról rozdamy za chwilę. A teraz niespodzianka. Przedstawienie odbędzie się 22 listopada, za dwa tygodnie. Uważamy was za najlepszych studentów, więc musicie dać z siebie wszystko. - Pani dyrektor zeszła z podwyższenia i zaczęła rozdawać scenariusze.
-Zagrasz siostrę głównego bohatera Amirę, która jest niemal idealna i zakochuje się w bracie głównej bohaterki, który jest złem wcielonym. - kobieta zwróciła się do mnie. - Te role są jednymi z ważniejszych.
-A kto będzie grał tego brata? - zapytałam z ciekawością.
-Carter. Wychodził po tobie na scenę. - Zapowiada się ciekawa współpraca.

~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~
Poznajcie moje dobre serce xD
Dziewczynom, które skomentowały, dziękuję i proszę o kontakt na priv, mam dla nich małe info (prezent) :D
5 komentarzy = nowy rozdział
Pozdrawiam 
Luna :D

1 komentarz:

Podaruj mi swój uśmiech i skomentuj :)