piątek, 1 sierpnia 2014

Rozdział 12

Rozdział 12

Szwendałam się po Londynie już kilka ładnych godzin. Nikt nie dzwonił, nie pisał. Postanowiłam iść do jakiejś restauracji coś zjeść. Byłam głodna, jak wilk. Wybrałam najmniej zatłoczoną i usiadłam do stolika. Przejrzałam kartę i zamówiłam sałatkę i kurczaka z grilla. Zaczęłam rozglądać się po sali. Przy stoliku pod ścianą siedziała jakaś zakochana para, jedząc razem spaghetti. Przy innym była czteroosobowa szczęśliwa rodzina. Przy innym siedziały przyjaciółki i śmiały się w głos. A ja tkwiłam zupełnie sama. Każdy czułby się zdołowany. Lecz ja nauczyłam się szukać pozytywów w negatywnych sytuacjach. Dzięki temu jeszcze żyłam. 
Nagle mój wzrok spoczął na znajomych twarzach. Brad, James, Tristan, Connor i jakiś facet siedzieli przy stoliku, gawędząc o czymś. Przyglądałam się Simpsonowi. Wydawał się być wyluzowany i pozbawiony zmartwień. Rozmawiali, śmiejąc się, gdy zadzwonił telefon bruneta. Wstał od stołu i ruszył w moją stronę.
-Halo?... Jak to zniknęła?... Sprawdzaliście penthouse?... Nie wiem, gdzie mogła by być... Będziemy mieć oczy i uszy szeroko otwarte. - rozłączył się i wrócił do stolika.
Czyżby chodziło o mnie? - pomyślałam. Ale zaraz się skarciłam, bo raczej by się o mnie nie martwili. Zayn może, dziewczyny też, ale reszta na pewno nie.
Po chwili zespół wychodził z restauracji. Tristan chwilę na mnie patrzył, ale widocznie wziął za kogoś innego i ruszył dalej. Niby mnie to nie ruszało, ale naprawdę bolało jak cholera. Siedzieli przy mnie tyle czasu w szpitalu, a teraz nawet nie poznali mnie w knajpie. Smutne, ale prawdziwe.
Zjadłam posiłek, zapłaciłam i kontynuowałam moją małą wycieczkę po Londynie. Poszłam pod Big Bena i patrzyłam jak wybijał godzinę 18. Niebo zaczęło szarzeć i zasnuwać się deszczowymi chmurami. Później usiadłam nad brzegiem Tamizy i wpatrywałam się w pływające po niej statki. Siedziałam tam ponad dwie godziny, a telefon nadal milczał. Widocznie moje przemyślenia na temat zainteresowania moją osobą przez ludzi były błędne. Nikt się mną nie interesował.
Po jakimś czasie zaczęłam odczuwać chłód i postanowiłam załatwić sobie jakieś miejsce do spania. Poszłam do klubu, w którym pracowała Vivien. Usiadłam przy barze i zamówiłam u barmana wodę. Miałam ochotę na coś mocniejszego, ale miałam przeczucie, żeby tego nie robić. 
Wpatrywałam się w do połowy pełną szklankę i rozmyślałam nad moim nędznym żywotem. Postanowiłam zrezygnować z pracy u The Vamps i zająć się moją grupą w studio. I oczywiście studiami, jeśli mnie przyjmą. W innym wypadku musiałam stąd wyjechać. Nie zniosłabym tych spojrzeń pełnych współczucia i litości.
Siedziałam zatopiona w myślach, gdy poczułam na ramieniu czyjąś rękę. Odwróciłam się gwałtownie i ujrzałam Michaela. Uśmiechał się uroczo i śmiesznie poruszał brwiami. Od razu moje samopoczucie się polepszyło.
-Hej, co tu robisz? - zapytał, szczerząc ząbki.
-Zostałam wyrzucona ze swojego mieszkania i dowiedziałam się o tym dopiero dzisiaj. Fajnie, nie? - uśmiechnęłam się ironicznie. Nagle poczułam potrzebę zwierzenia się komuś, a podświadomie wiedziałam, że temu chłopakowi mogę zaufać.
-Miałem podobnie. Nie masz gdzie spać?
-Załatwię sobie coś. Dzięki.
-Ja mam mieszkanie niedaleko.
-Dam sobie radę. Ty mnie wcale nie znasz. A poza tym mogę zatrzymać się u cioci na drugim końcu miasta. - kłamałam, nawet przez myśl mi nie przeszło pójście do cioci.
-Okey. - uśmiechnął się. - Masz ochotę się zwierzyć? Coś czuję, że tak. Barman poprosimy o coś mocniejszego.
-Dla mnie sok pomarańczowy. Dzisiaj wyszłam ze szpitala - zwróciłam się do chłopaka. Barman podał nam napoje, a ja zaczęłam opowiadać swoją historię.

~Oczami Alison~
Było po 23, a my siedzieliśmy w salonie. Byli tu wszyscy. Oba zespoły w komplecie, ciocia Zayna i Luny i nasza trójka. Grey spała na kolanach u Liama. Dziwne, ponieważ nie ufała nikomu oprócz Luny. To Payne zajął się kotkiem, gdy właścicielka była w szpitalu.
-Czyli nad Tamizą to była jakaś Lily? - zapytał po raz kolejny poddenerwowany Zayn.
-Tak, jest bardzo podobna do Luny. Powiedziałabym, że wyglądają jak siostry. - westchnęłam.
Nagle z zamyślenia wyrwał się Liam. Popatrzył na nas zmartwionym wzrokiem.
-A ktoś w ogóle do niej dzwonił? Czy założyliście, że nie odbierze?
-Próbowaliśmy kilka razy, ale ma wyłączoną komórkę lub jest poza siecią.
Chłopak wstał i wyjął telefon. Włączył zestaw głośnomówiący i położył urządzenie na stoliku. Usłyszeliśmy sygnał, a potem jakieś szumy.
-Haloo? - zapytał jakiś nieznajomy głos.
-Jest Luna? - zapytał przestraszony Zayn.
-Jest.
-Można prosić ją do telefonu?
-Nie. - w tle było słychać jakieś chichoty.
-Dlaczego? - Mulat był zdezorientowany
-Bo jest poza zasięgiem moich rąk. - po drugiej stronie było słychać jakiś śmiech i "Michael oddaj mi telefon!".
-Mógłbyś oddać telefon Lunie? - zapytał podirytowany Liam.
-Halo? Są jakieś zakłócenia, do zobaczenia! - "Michael ty dupku!"
Brak sygnału, chłopak się rozłączył. Próbowaliśmy kilka razy zadzwonić, ale wyłączyli telefon. Harry wstał z kanapy i wyszedł. Po chwili wrócił z laptopem. Wziął telefon Payne'a i zaczął coś wpisywać na komputerze.
-Wiem, gdzie jest.
~~~~~~~~~~*~~~~~~~~~~
Jest rozdział! Następny w niedzielę chyba, że będą 3 komentarze od 3 różnych osób, to rozdział może się pojawić jeszcze dzisiaj :P
Dziękuje za komentarze od Dagi i Gosi :* Nie jadę na Chorwację, więc nie będzie jakieś wielkiej przerwy w dodawaniu postów. Jak mijają Wam wakacje?? :D
Pozdrawiam
Luna :D

6 komentarzy:

  1. Rozdział świetny ;)
    Tylko kto to jest Michael ? Chyba, że było o nim pisane, a ja nie pamiętam ?
    Nie ma za co ;) Wiem, że to pomaga ;3
    U mnie wakacje mijają strasznie szybko :(
    Szkoda, że nie pojechałaś. Chętnie wróciłabym tam jeszcze raz :d
    A Tobie jak mijają ?
    Czekam na kolejny rozdział i weny życzę :)
    PS. Przy okazji fajne zdjęcie na bloggerze ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tancerz z 2 rozdziału :P Całe wakacje siedzę w domu i czasami idę z przyjaciółkami do kina xD Dzięki xPP

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeee. Nie ma za co. Super rozdział! U... Liam zazdrosny? ;D Dziiisiaj! Xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuper! Przeczytałam wszystkie rozdziały! Weny. ^^ ~Siostra Małgosi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Wczoraj odkryłam ten blog i szczerze przypadł mi do gustu. <33 #Paulina

    OdpowiedzUsuń

Podaruj mi swój uśmiech i skomentuj :)